..kolega z niebieskimi oczami był intrygujący. Rozmawialiśmy o tym jakie są plany na następny tydzień... i kiedy byliśmy umowieni na spotkanie wieczorem on nagle przestał się odzywać. Założe się, że zaplanował to i już umawia się z kimś innym. W końcu sam powiedział, że mnie zrani i on to wie i to przykre, że tak musi być. LOL. Faceci to świnie.. ale przecież ja to wiem - w końcu jestem dorosła.
Ale gra toczy się dalej :) .
Postanowiłam zrobić z siebie totalnego lachona. Zapisałam się na zajęcia z trenerem, przygotowuje mi dietę. Byłam już nawet na pierwszych zajęciach - wszystko mnie teraz boli.. poślady.. brzuch.. uda.. ale czuję się wspaniale.
Zainstalowalam apke do szybkich randek - to co jest na rynku jest straszne.. same dupki. Wczoraj żartowałam z gościa żeby przyjechał.. pół godziny później wyglądam przez balkon a on stoi .. na motorze. Nie wpuściłam go do mieszkania, ale muszę przyznać, że ciacho..szkoda, że nam nie wyjdzie:) nauczyłam się tego od Pana z niebieskimi.
Czy rozpaczam? Nie - tak miało byc, to był dupek, ale słodki... trudno.
Zaraz wychodze z mojego centrum zarządzania wszechświatem i jadę do Trójmiasta na najnudniejszy weekend ever.. obiecałem, że nie zostawię kolegi i nie będę randkowac przez apke.. nawet jeśli już się umowilam na kawę w Sopocie:p LOL .
Najpierw zostawił mnie chłopak.. później gość z niebieskimi.. ale to nic - to dupki były..
Życie jest śmieszne - to co? Może w poniedziałek salsa?
Cheers ;)